Zapomnieni Przez Boga
Użytkownik
Dobrze czas założyć wątek i proszę wszystkich o wypowiedź. Jak dla mnie ta wojna nie jest nasza, to że gracze z NWO nie lubią się z graczami z FUCK, to ich sprawa. Z NWO na czas wojny odeszli wszyscy "słabi" i co my mamy wyrzucić prawie wszystkich?!?! Śmiech na sali, może jeszcze Gildię oddajmy, proponuję aby poddać się, choć to będzie cholernie głupie uczucie.
Offline
Nie ma zadnego poddawania bo oni nas ciagle gnebia. Beda mieli nauczke. Jezeli sie nie zgadzacie to ja opuszczam gildie w trybie natychmiastowym i nie zamierzam nigdy juz tu wrocic !!!
Offline
Użytkownik
Zostań i pochwal się wygranymi w tej wojnie...Pokazać Ci raporty z ataków na mnie?! Uwierz mi, że jeszcze takich nie widziałeś na sobie...
Offline
Użytkownik
Bo już się wściekłem, polityka, układy...co to k@#$%&* sejm? Czy gra dla przyjemności? Ty odejdź na czas wojny to ja też odejdę
Offline
Strasznie nie lubię tych zagrywek taktyczno-politycznych. Rozumiem wsparcie na czas wojny, ale żeby zaraz odchodzić z gildii? Poza tym Pina Turbo ma rację, to już nie jest nasza wojna, tylko wojna FUCK z NWO, a ja się czuję jak najemnik. Ja nie mam nic przeciwko przegrywaniu wojen, pod warunkiem, że pokazalibyśmy pazur i nie poddali się bez walki, a w tej chwili nawet jak wygramy, to nie będzie w tym żadnej naszej zasługi. NWO póki co jest od nas silniejsze i przegrana z nimi nie przyniosła by nam żadnej ujmy, a gdybyśmy ambitnie grali, to może bardziej by nas szanowali, a tak my się zbroimy oni się zbroją, i za chwilę zrobi się z tego wojna czołówki serwera. Jak dla mnie ta sytuacja jest mocno chora i to jest generalnie problem tej gry na każdym serwerze.
Offline
Widzicie problem polega na traktowaniu gildii i wojen przez was i przeze mnie. Gildia jest silna wtedy kiedy jest ścisła współpraca, wymiana feremek i wzajemna pomoc. Czy coś takiego u nas jest ?
Jeżeli chodzi o wojny to w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone.
Takie jest moje zdanie.
Zastanawiam się nad sensem mojej obecności w ZPB, bo tu się nic nie zmienia na lepsze...Nawet za cene nieustannych ataków na moją osobę.
Z tego miejsca chce przede wszystkim przeprosić gmina bo nadużyłem jego zaufania.
Offline
Deathu, może nasza gildia nie jest najsilniejsza ani najbardziej zgrana, ale gramy ze sobą od jakiegoś czasu i myślałem że jak wygrywamy wojnę to wspólnie a jak przegrywamy to też wspólnie. Jeżeli uważasz że nasza gildia jest dla ciebie za mało zgrana i za mało aktywna, to może czas na zmiany. Nie chciałbym żebyś odchodził, żeby ktokolwiek odchodził, tylko po co ktoś ma być w tej gildii na siłę. Zawsze można spróbować przejść do FUCK, NWO albo arcymistrzów miecza. Jestem w gildii krótko, ale jakakolwiek wojna by nie była, to wyrzucenie przywódcy i założyciela gildii na czas wojny jest niedopuszczalne. Dlatego, ja doczekam w tej wojnie do końca, bo jest nas tylko 5 osób (nie chcę żeby FUCK miał przegraną wojnę z NWO), a potem odchodzę, poszukam gildii bardziej lojalnej, gdzie rządzi zasada jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Przykro mi że stało jak się stało, ale nie odczuwam przyjemności, jeżeli przy każdej wojnie z gildii będą usuwani wszyscy za słabi członkowie
Offline
Użytkownik
Problem w ZPB jest taki, chciało się równoouprawnienia wszystkich członków, to teraz patrzcie na tą lipę. Przywódca powinien być! Jeden jedyny i to ten, który gra najwięcej, żeby nad wszystkim panował. Decyzje ważne konsultował z resztą owszem, ale przede wszystkim grał. W gildii natomiast, by była sila i się rozwijała powinni być sami aktywni gracze, nie odbierający gospodę co 12 godz. Tacy, którzy w widoczny sposób będę się rozwijać: podnosić staty, ulepszać swój sprzęt! Wtedy będzie ZPB mocne I wojny będą przyjemne...
Offline
Do ZPB wstąpiłam w pażdzierniku 2007r. Było nas wtedy ponad 20 i weszła akurat update z wojnami. Pierwszą wojnę wygraliśmy 670 do 47 z czego ja(ponad 130 wygranych ataków) i kilku innych mogło ją sami wygrać i to było zaangażowanie. Wojny spowszedniały i gra już nie jest taka atrakcyjna jak na początku. Wystąpiła też wtedy anomalia zatrzymywania lvl i grania na minusy( czego ja osobiście nie robię i nie lubię) i to jest minn. powód ze już ta gra mi się tak nie podoba jak na początku , a muszę Wam powiedzieć , że na KF grałam na wszystkich serwerach od 1 do 4. Teraz tak się porobiło ,że w wojnach najczęściej nie brałam udziału , bo nie miałam z kim walczyć , a na minusy nie będę walczyła. Taka sytuacja jaka powstała dzisiaj jest dla mnie nie do przyjęcia , bo jak można wywalać założyciela gildii i po co jest Rada Gildii jak jej zdanie się nie liczy. Zaczęłam się zastanawiać , czy już nie czas skończyć grać na KF.
Offline